Miał być w piątek i bardzo przepraszam, że jest dopiero dzisiaj, ale do dzisiejszego ranka nie miałam internetu i pomimo, że rozdział przetłumaczyłam na czas, nie miałam jak go dodać. Rano jak tylko się dowiedziałam, że jest internet, wzięłam się za poprawki, których powinnam zrobić więcej, ale nie chcę jeszcze bardziej opóźniać. Przepraszam za wszystkie błędy misie. Jak już pewnie zauważyliście u góry po prawej stronie zostawiam dla was informację kiedy będzie nowy rozdział. Oczywiście nadal będę informować osoby, które są chętne. Liczę na jakiekolwiek komentarze misie, bo to bardzo motywuje. Ilysm♥ PS. zapiski na różowo są ode mnie :)
Harry's POV
Dwa dni temu Louis zaśpiewał Apologise jako swoją muzyczną prezentację. Moje myśli były zaprzątnięte tym przez wszystkie ostatnie dni. Co chciał tym osiągnąć?
Podszedłem szybkim krokiem do mojej szafki, wprowadziłem kod i otworzyłem ją. Niespodzianka, na moim podręczniku do matematyki położony był kawałek białej kartki. Podniosłem ją i przeczytałem.
Roses are red, Violets are blue.
Your name is Harry.
And I love you.*
Dłuższy czas gapiłem się na kawałek papieru zanim zacząłem go obracać w poszukiwaniu podpisu. Kto przysłał mi tą wiadomość? Nie byłem w stanie rozpoznać charakteru pisma, więc to nie mógł byś żaden z moich przyjaciół robiący sobie ze mnie żarty. Więc kto to był?
- Harry! Podpalisz zaraz tą kartkę jeżeli będziesz się w nią dalej tak wgapiać - usłyszałem głos Nialla. Zamrugałem gwałtownie zanim na niego spojrzałem.
- Hej, Niall - wymamrotałem.
- Hej. Co to jest? - zapytał, wskazując na kartkę znajdującą się w mojej dłoni.
- Nic - odpowiedziałem szybko wkładając ją do kieszeni i wyjmując wreszcie z szafki podręcznik do matematyki.
- Muszę iść - powiedziałem, odchodząc od zdezorientowanego Nialla.
Kiedy bezpiecznie dotarłem na lekcję matematyki, wyjąłem kartkę i przyjrzałem się jej. Zważając na charakter pisma, napisał to chłopak. Tylko jaki?
Louis' POV
Na przerwie podbiegłem szybko do mojej szafki, zabierając z niej podręcznik do chemii. Wraz z tym ze środka wypadł biały kawałek papieru i wylądował na moim bucie. Schyliłem się i podniosłem go, ale w tym momencie zadzwonił dzwonek na lekcję. Wetknąłem papierek do kieszeni i pobiegłem do klasy. Dopiero kiedy usiadłem wygodnie w ławce, wyjąłem z kieszenie karteczkę i spojrzałem na nią.
Roses are red, Violets are blue.
Your name is Louis.
And I love you.
Co do cholery? Nie było żadnego podpisu na dole ani z tyłu karteczki, a pismo nie wydawało mi się znajome, więc nie mógł być to Harry... niestety. Nie Louis. Nie lubisz Harrego. Pamiętasz?
- Louis Tomlinson! - wykrzyknęła pani Loart.
- Oh tutaj, proszę pani - powiedziałem, podnosząc rękę.
- Rychło w czas. Wołałam cię już pięć razy - ( chyba ktoś tu ma na Lou zły wpływ) zbeształa mnie.
- Przepraszam panią - powiedziałem. Przez całą lekcję uważnie analizowałem wiadomość. Od kogo była? I dlaczego ktoś miałby mnie kochać? To musiał być żart. Nikt mnie nie kocha.
Kiedy wreszcie zadzwonił dzwonek, szybko zabrałem wszystkie swoje książki oraz torbę i wybiegłem. Spojrzałem w dół, na kartkę znajdującą się w mojej dłoni, nadal idąc do mojej szafki.
- Ooph! - powiedziałem, kiedy wpadłem na czyjąś klatkę piersiową. Spojrzałem w górę aby ujrzeć znajome, szmaragdowo zielone oczy. Biały kawałek papieru wyleciał z jego rąk i wylądował na ziemi. Schyliłem się i podniosłem go.
- Roses are red, violets are blue. Your name is Harry and I love you - przeczytałem z kartki.
- To nic - powiedział, wyrywając mi ją z rąk i odwracając się aby odejść.
- Poczekaj! Roses are red, violets are blue. Your name is Louis and I love you - przeczytałem z mojego kawałka kartki. Odwrócił się znów w moją stronę i spojrzał w dół, na trzymaną przeze mnie kartkę.
- Też taką dostałeś? - zapytał, wskazując na papier. Kiwnąłem.
- Wiesz od kogo? - zapytałem. Pokręcił głową w okół której zaczęły latać loki, ale po chwili przestał.
- Zayn... - wymamrotał na tyle głośno, że mogłem go usłyszeć.
- Co? - zapytałem. - Dlaczego Zayn miałby to robić?
- Um... bez powodu. To jest po prostu coś do czego byłby zdolny - powiedział lekko zawstydzony.
- Harry. Widzę, że kłamiesz. Nie jesteś nawet trochę przekonujący (a czy on w ogóle kiedyś umiał kłamać?) - uświadomiłem go. Zarumienił się, patrząc na swoje stopy.
- Co się stało, Harry? Dlaczego Zayn wysyła nam miłosne liściki? - zapytałem.
- Um... nie mogę ci powiedzieć - odpowiedział z twarzą czerwoną jak pomidor.
- Dlaczego? - zdziwiłem się. Co mogło być tak straszne, że nie mógł mi powiedzieć.
- Przepraszam, po prostu nie mogę - powiedział.
Harry's POV
-Wiesz od kogo? - zapytał. Pokręciłem głową, ale przemyślałem to ponownie. Louis i ja dostaliśmy liściki. Dopiero co powiedziałem Zaynowi, że jestem Louis-sexualny.
- Zayn - wymamrotałem bez tchu.
- Co? - zapytał. - Dlaczego Zayn miałby to robić? - zdziwił się. Oh świetnie. Teraz muszę powiedzieć Louisowi o rozmowie jaką odbyliśmy. Chwila. Nie muszę mu mówić! Co ja sobie w ogóle myślałem? Co niby miałbym powiedzieć? Oh robi to, bo myśli, że jestem Louis-sexualny i że jestem w tobie zakochany i właściwie ma rację? Ta, to zdecydowanie brzmiałoby świetnie.
- Um... bez powodu. To jest po prostu coś do czego byłby zdolny - powiedziałem jąkając się
- Harry. Widzę, że kłamiesz. Nie jesteś nawet trochę przekonujący - powiedział mi. Cholera. Poczułem ciepło na twarzy kiedy rozprzestrzeniał się po niej rumieniec.
- Co się stało, Harry? Dlaczego Zayn wysyła nam miłosne liściki? - zapytał.
- Um... nie mogę ci powiedzieć - odpowiedziałem. Moja twarz nadal była tak gorąca, że mógłbym usmażyć na niej jajko.
- Dlaczego? - dociekał. Bo jestem w tobie zakochany, ale nie mogę ci tego powiedzieć.
- Przepraszam. Po prostu nie mogę - stwierdziłem zanim odwróciłem się gotowy uciec, ale Louis złapał mnie za rękę i odwrócił w swoją stronę. Jego ręce obejmowały moje ciało, trzymając mnie blisko siebie, a jego niebieskie oczy wpatrywały się w moje.
- Dlaczego miałby to robić? - zapytał ponownie, nadal trzymając moje ręce.
- Dlatego - powiedziałem, pochylając się i spotykając moimi ustami jego. W pierwszym momencie jego wargi nie poruszyły się, ale po chwili dołączyły do moich, pasując do nich idealnie. To było tak samo niesamowite jak pierwszy pocałunek, o ile nie lepsze.
Kiedy przerwaliśmy, szybko spojrzałem w dół, na swoje stopy, nie chcąc aby mógł spojrzeć mi w oczy.
- Przepraszam - wymamrotałem, próbując wyjść z jego uścisku i uciec.
- Za co mnie przepraszasz? - zapytał.
- Za całowanie cię. Za lubienie cię. Za zakochanie się w tobie - powiedziałem, zanim byłem w stanie się powstrzymać. Ludzie posyłali nam dziwne spojrzenia przechodząc obok, ale oboje je zignorowaliśmy.
- Jesteś we mnie zakochany? - zapytał.
- Nie, po prostu cię pocałowałem - odpowiedziałem sarkastycznie. - Oczywiście, że jestem w tobie zakochany! Byłem od dnia w którym zaczęliśmy twoją przemianę. I nie było to tylko ze względu na twój wygląd, bo uważam, że teraz też wyglądasz perfekcyjnie, ale było to spowodowane twoją osobowością, twoim śmiechem, twoimi oczami, twoją bezczelnością, twoim słodkim zdenerwowaniem i twoim wszystkim innym - powiedziałem, wkładając w tą mowę moje serce.
Louis stał tam po prostu bez słowa.
- Przepraszam, Louis - powiedziałem, odwracając się aby odejść.
- Czekaj! Dokąd idziesz? - zapytał.
- Dokądś. Nie chcę się ośmieszać bardziej niż już to zrobiłem - wytłumaczyłem.
- Co? Harry, wróć tutaj! - zawołał, przyciągając mnie znów do siebie. Tym razem to on był tym który zainicjował pocałunek i ponownie powalił mnie perfekcyjnością.
- Nie całuj mnie kiedy to nic nie znaczy - zezłościłem się.
- Kto powiedział, że to nic nie znaczyło?
*wierszyk, który wszystkim jest raczej znany, więc zostawiłam go w oryginale, bo po polsku się nie rymuje, ale jeśli ktoś bardzo potrzebuje przetłumaczenia go: róże są czerwone, fiołki są niebieskie. Ty jesteś Harry/Louis. A ja cię kocham.
Świetny rozdział ❤ dziękuję za umilenie mi dnia x @girl_lovesdraco
OdpowiedzUsuńjezus maria mam zawał chyba
OdpowiedzUsuńto jest takie perfekcyjne ;-; tak jak oni dwoje razem
jezu Zayn dzięki Ci!! Liam Tobie też! x
mam nadzieję że nikt nie będzie ich prześladował lol to by było prawdziwe ale głupie
trzymam kciuki za nich, za nowy rozdział i za to że niedługo NIE zobaczę epilogu :3
weny życzę! ;*
@shipp_houis
O mój boże! Nareszcie! Ten rozdział jest taki hffhjvchjbc Już nie mogę doczekać się następnego ❤
OdpowiedzUsuń@mruuczus
O mój boże! Nareszcie! Ten rozdział jest taki hffhjvchjbc Już nie mogę doczekać się następnego ❤
OdpowiedzUsuń@mruuczus
Ojejku to takie cudowne !!!!! ❤❤❤❤
OdpowiedzUsuń